W poniedziałkowe popołudnie w Anglii rozgrywane były mecze drużyn do lat 23. W jednym z takowych naprzeciw siebie stanęły jedenastki Derby County oraz Tottenhamu. Spotkanie zakończyło się w stosunku 2-2.
Od pierwszej minuty w drużynie gospodarzy na boisku przebywał Krystian Bielik. Polak nie będzie jednak miło wspominał tego spotkania. Wszystko przez sytuację, która miała miejsce w 18. minucie starcia. Wówczas to padł on na murawę i złapał się za prawe kolano. Chwilę później opuścił plac w asyście służb medycznych.
Już początkowo wydawało się, że sprawy nie wyglądają najlepiej, a badanie tylko to potwierdziły.
Po konsultacjach z lekarzami okazało się, że Bielik doznał kontuzji zerwania więzadła przedniego w prawym kolanie i czeka go bardzo długa przerwa. W tym momencie mówi się, że jego rekonwalescencja może potrwać od 9 do 12 miesięcy.
Oznacza to, że 22-latek nie tylko nie zagra w tym sezonie już ani jednego meczu, ale również nie pomoże reprezentacji Polski na tegorocznych Mistrzostwach Europy.
- Początkowe diagnozy brzmiały jeszcze optymistycznie, ale rano, gdy kolano obejrzał fachowiec, okazało się, że sprawa wygląda jednak znacznie gorzej. Była mowa nawet o 9 do 12 miesięcy przerwy. To jednak tylko wstępne diagnozy, jeszcze przed badaniem rezonansem magnetycznym — powiedział Dariusz Bielik, ojciec Krystiana w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Defensywny pomocnik trafił do Derby County z Arsenalu przed sezonem. Od tamtej pory rozegrał w barwach pierwszej drużyny 21 meczów.