Skrzydłowy, za którego "The Toffees" zapłacili latem 30 milionów funtów, doznał kontuzji w ostatnim ligowym meczu przeciwko Manchesterowi United. Już pierwsze diagnozy nie były optymistyczne, bowiem podejrzewano zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie, które miały oznaczać koniec sezonu dla tego zawodnika.
W poniedziałek 27-latek przeszedł jednak kompleksowe badania, które wykazały, że uraz jest jeszcze poważniejszy. Doszło bowiem także do uszkodzenia łękotki przyśrodkowej. Operacja będzie zatem bardziej skomplikowana, a czas absencji znacznie się wydłuży. Konkretniej, Bolasiego czeka nawet roczna przerwa.
Ronald Koeman w rozmowie z "Daily Mail" wyjawił czarny scenariusz i zapowiedział, że sprowadzi jego zastępcę.
- To wielka szkoda dla Yannicka i dla całego zespołu. Początkowo myśleliśmy, że chodzi "tylko" o więzadło, ale jednak kolano ucierpiało bardziej. Potrzebne są jednak kolejne badania do oceny i monitorowania sytuacji.
- To prawda, że musimy sprowadzić skrzydłowego. Zaistniała sytuacja po prostu tego wymaga. Cel jest taki, że drużyna musi być po styczniowym oknie silniejsza niż dotąd, więc to na pewno nie będzie jedyne wzmocnienie. Szukamy odpowiednich piłkarzy.