Rozstrzygają się losy dwóch rezerwowych bramkarzy Lecha Poznań. Dominik Holec i Artur Rud´ko nie zachwycali w trykocie drużyny ze stolicy Małopolski. Zarówno po Ukraińcu, jak i Czechu spodziewano się znacznie więcej. Niestety, wspomniana dwójka zawiodła.
Dlatego też ich odejście jawiło się jako niezwykle prawdopodobny scenariusz.
Sebastian Staszewski z Interii.pl przekonuje, że tak właśnie się stanie. Zarząd podjął już decyzję w tej sprawie. Wypożyczeni zawodnicy wrócą do swoich drużyn, żegnając się z Poznaniem. Oczywiście, w tej sytuacji obowiązkiem będzie wzmocnienie osłabionej pozycji.
Nie zapowiada się, że Lech sprowadzi nowego golkipera, mającego zagrozić pozycji Filipa Bednarka. Ubiegłoroczni mistrzowie kraju nie prowadzą rozmów Michaiem Popą z FC Voluntari, o czym informowały rumuńskie media.
Szansę na zdetronizowanie krytykowanego ostatnio Bednarka otrzyma wypożyczony do Stali Mielec Bartosz Mrozek.
23-latek wykorzystał szansę daną mu w Mielcu. Wychowanek „Kolejorza” w 31 meczach zachował dziesięć czystych kont, co stanowi siódmy najlepszy wynik w całej stawce. Jak widać, ten przejawia spory potencjał, z którym w Poznaniu wiążą nadzieje.