30-letni skrzydłowy w ostatnim czasie nie grał, gdyż zmagał się z problemami zdrowotnymi. Przy tym wszystkim, jakby gdyby nigdy nic, wybrał się on na zgrupowanie reprezentacji Walii, i zdążył już… wystąpić w meczu z Azerbejdżanem (2:0). Nim jednak spędził na boisku godzinę, w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że zdecydowanie bardziej woli przywdziewać trykot drużyny narodowej aniżeli Realu Madryt. To nie spodobało się klubowym działaczom, którzy w zdecydowanej większości mają opowiadać się za jego sprzedażą.
Tymczasem przed starciem z Cyprem, Eden Hazard, nie zważając na konwenanse, również wyjawił, że obecnie lepiej czuje się w reprezentacji.
– Od około miesiąca idzie mi już lepiej, odczucia są pozytywne i wszystko zdaje się zmierzać we właściwym kierunku. Mimo wszystko to w reprezentacji Belgii mam większą swobodę niż w Realu Madryt. Na ten moment lepiej rozumiem się z kolegami z kadry narodowej, ale z pewnością wkrótce sytuacja się ustabilizuje. Codzienne treningi zdecydowanie pomogą nam w wypracowaniu wszelkich automatyzmów – stwierdził.
– Lepsza jakościowo jest kadra Belgii czy Realu Madryt? By się tego dowiedzieć, należałoby rozegrać wspólny mecz. Wówczas przyjąłbym rolę sędziego – uzupełnił.
Bacząc na zmienność oraz porywczość Hiszpanów, słowa Belga mogą zostać źle odebrane. Niemniej trudno przypuszczać, by tak jak w przypadku Bale’a, ktoś zamierzał pozbyć się sprowadzonego niespełna pół roku temu z Chelsea Hazarda.
28-latek jak dotąd koszulkę „Królewskich” przywdziewał 11 razy, a swoją obecność zaznaczył trafieniem i czterema kluczowymi podaniami.