Chociaż piłkarz ma dopiero 15 lat, to już teraz gra z piłkarzami do 21. roku życia. Gdyby nie wiek, występowałby zresztą pewnie w pierwszym zespole „Verdão”, ale do tego trzeba mieć skończone 16 lat.
Wraz z przekroczeniem tej granicy wieku konieczne będzie zawarcie profesjonalnego kontraktu. Według „Lance!” Palmeiras chce uchronić się przed rychłym odejściem utalentowanego zawodnika i dlatego ma w planach umieszczenie w dokumentacji klauzuli odstępnego opiewającej na 615 milionów reali brazylijskich, czyli 100 milionów euro.
Obecnie na „pole positon” w walce o Endricka znajduje się Real Madryt, a jak informowała „Marca”, wicemistrz Hiszpanii planował zapłacić maksymalnie 50 milionów euro, z czego połowę jako kwotę podstawową.
Niewykluczone zatem, że pracodawca lewonożnego gracza pokrzyżuje plany nie tylko „Królewskim”, ale i innym gigantom, zatrzymując go u siebie dłużej niż do 18. roku życia. Dopiero po ukończeniu pełnoletności możliwa jest bowiem przeprowadzka do Europy.
Tradycją stały się już negocjacje europejskich ekip z brazylijskimi klubami, rodzinami piłkarzy, a nierzadko biznesmenami, którzy posiadają część praw do zawodników, na długo przed „osiemnastką”. Tak było chociażby w przypadku Viníciusa Júniora czy Kayky’ego.
***
Show 15-letniego Endricka. Na oczach skautów FC Barcelony popisał się niesamowitym golem