Pavard został znokautowany w trakcie spotkania przez Robina Gosensa. Prawy obrońca był oszołomiony, ale finalnie wrócił na boisko. Jak przyznał później: - Przeżyłem niemały szok. Byłem odcięty przez 10 czy 15 sekund. Później czułem się już lepiej.
Po całym zajściu pojawiły się pytania, dlaczego Pavard nie został zmieniony. Jak pisało między innymi Fifpro, istniało bowiem zagrożenie wstrząśnienia mózgu.
Dzisiaj UEFA, która badała sprawę, opublikowała komunikat:
„UEFA otrzymała szczegółowe informacje od zespołu medycznego francuskiej federacji o przebiegu wydarzeń i jest usatysfakcjonowana, że działania podjęte przez zespół były zgodne z protokołem.
Z raportów, które otrzymaliśmy od lekarza zespołu, wynika, że nie doszło do utraty przytomności. Lekarz nie znalazł powodu, by podejrzewać wstrząśnienie mózgu ani na boisku, ani po dokładnej ocenie dokonanej przez renomowanego specjalistę w tej dziedzinie po późniejszej obserwacji.
Mimo to zawodnik będzie nadal uważnie obserwowany w nadchodzących dniach.
Wszystkie 24 drużyny zobowiązały się do przestrzegania zaleceń Karty Kontuzji UEFA przed rozpoczęciem turnieju, a odpowiedzialność za podejmowanie decyzji spoczywa na lekarzu drużyny. Jeżeli lekarz ma jakiekolwiek wątpliwości co do utraty przytomności lub oznak wstrząśnienia mózgu, powinien usunąć zawodnika z boiska.
Lekarz drużyny jest JEDYNĄ osobą, która może podjąć decyzję, czy zawodnik pozostanie na boisku lub zostanie zmieniony. Decyzja lekarza musi zostać uszanowana, nawet jeśli zawodnik lub trener uważa, że jego podopieczny jest w stanie kontynuować grę” - czytamy.