„Biało-Czerwoni” przystąpią w poniedziałkowe popołudnie po raz czwarty do rywalizacji w Mistrzostwach Europy i na otwarcie swoich zmagań w grupie E zmierzą się ze Słowacją.
To spotkanie jest niezwykle ważne z punktu widzenia obu reprezentacji, ponieważ odniesienie w nim zwycięstwa może w dalszej części pojedynków grupowych zapewnić jednej z nich awans do fazy pucharowej.
My liczymy naturalnie na to, że po końcowym gwizdku będziemy mogli cieszyć się ze zgarnięcia kompletu „oczek”, co pozwoli nam z podniesioną głową przystąpić do następnego starcia z Hiszpanią.
Paulo Sousa jest nastawiony w bardzo optymistyczny sposób do pierwszego meczu z udziałem reprezentacji Polski, ponieważ ma do dyspozycji wszystkich powołanych graczy oraz praktycznie ustalony wyjściowy skład na poniedziałkowy pojedynek.
- Wszyscy zawodnicy są zdrowi i gotowi do gry - przekazał Portugalczyk na początku konferencji prasowej.
- Zazwyczaj informuję drużynę o wyjściowym składzie na ostatnim spotkaniu przed tym, jak udajemy się na stadion. Dla mnie to normalny proces. Skupiamy się wtedy na ostatnich detalach. Mam jeszcze jakieś wątpliwości, ale nie są one duże. Bardziej chodzi mi o jednego czy dwóch zawodników, ale wszyscy wiedzą, czego od niego oczekujemy od pierwszego meczu. Liczymy na osiągnięcie korzystnego rezultatu - przyznał 50-latek.
Selekcjoner „Biało-Czerwonych” podkreślił także niezwykłą wagę pojedynku ze Słowacją, który rozpocznie się w poniedziałek o godzinie 18:00. Transmisję z jego przebiegu będzie można śledzić na TVP 1, TVP Sport, na stronie SPORT.TVP.PL oraz aplikacji mobilnej publicznego nadawcy.
- To dla nas kluczowy mecz, ale dla Słowacji również. Najsilniejszą jej stroną jest kolektyw. Nie jest ona stawiana w roli
faworyta, a to może jej pomóc. Ten zespół jest dobrze zorganizowany i
skoncentrowany. Wie, jak należy radzić sobie z presją. Jest silny w
kontrataku i w stałych fragmentach gry. Musimy być skupieni w każdym
momencie spotkania, jeśli chcemy ich pokonać - zaznaczył Paulo Sousa.