Hiszpan prowadzi obecnie Real Sociedad i jest bardzo dobrze oceniany przez ekspertów za wykonywaną pracę. W związku z tym media łączą go z zastąpieniem Luisa Enrique, który zapowiedział odejście z Camp Nou wraz z zakończeniem trwających rozgrywek.
52-latek dołączył jednak do Massimiliano Alegriego i Jorge Sampaoliego, deklarując że nie jest zainteresowany posadą trenera Katalończyków. Jego decyzja jest sporym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę jego przeszłość.
Eusebio w latach 1988-1995 z sukcesami grał w Barcelonie jako piłkarz, a po zakończeniu kariery był asystentem Franka Rijkaarda, gdy ten kierował ekipą mistra Hiszpanii. Później zaliczył roczny epizod w Celcie, by następnie w latach 2011-2015 prowadzić drużynę rezerw klubu z Camp Nou.
- Nie chcę tracić nawet sekundy na te spekulacje. Sprawa jest dla mnie jasna i mówię to, by moi zawodnicy nie zastanawiali się, co będzie z ich szkoleniowcem.
- Tego typu pogłoski są pochlebne, bo to znaczy, że ktoś zauważył moją pracę. Ale objęcie Barcelony nie jest moim celem. Jest nim zanotowanie jak najlepszego sezonu z Realem Sociedad.
- Jestem ogromnie wdzięczny swoim pracodawcom, że zaryzykowali i zatrudnili mnie, gdy po czterech latach odchodziłem z Katalonii. W Barcelonie nikt nie odważył się na mnie wtedy postawić, chociaż miałem na to nadzieje.