22-letni skrzydłowy wyrobił sobie na przestrzeni kilku minionych sezonów stosunkowo mocną pozycję w szeregach rezerw katalońskiego klubu i prezentuje już na tyle wysoki poziom, że zaczyna marnować się w trzeciej lidze.
Z tego też względu otrzymał przed kilkoma tygodniami szansę od trenera Ronalda Koemana na pokazanie się w pierwszej drużynie w okresie przygotowawczym. Holender wyraził zadowolenie z postawy prezentowanej przez wychowanka, ale jednocześnie uznał, że nie prezentuje on na tyle wysokiego poziomu, aby móc liczyć na regularną grę w jego ekipie.
Dlatego w strukturach klubu z Camp Nou postanowiono tymczasowo rozstać się z Álexem Collado. Zawodnik przyjął ze zrozumieniem taką decyzję i odniósł się w entuzjastyczny sposób do możliwości zasilenia szeregów mocnego europejskiego zespołu, gdzie mógłby nabyć potrzebnego mu doświadczenia do podjęcia kolejnej walki o zaistnienie w Barcelonie.
Skrzydłowy miał jednak na tyle duże wymagania w kontekście kierunku oraz warunków transferu, że żadna z zainteresowanych nim drużyn nie zdołała go pozyskać. Najbliższy osiągnięcia tego celu był Club Brugge, który chciał zapewnić sobie prawo do jego definitywnego wykupu.
„Duma Katalonii”, pomimo zamknięcia okna transferowego w większości europejskich krajów, wierzy jednak wciąż w opuszczenie ekipy przez Collado, dla którego obecnie najatrakcyjniejszymi kierunkami przeprowadzki są Rosja oraz Turcja.
W przypadku tego pierwszego kraju bardzo mocno o jego względy zaczęło zabiegać CSKA Moskwa po fiasku związany ze sprowadzeniem Samu Castillejo z Milanu, o czym poinformowała telewizja RIA Novosti.
Oferta stołecznego klubu zapewne przypadnie do gustu 22-latkowi, ponieważ ten szuka tymczasowego rozwiązania swoich problemów na skrzydle. Jednocześnie nie chce jednak ponosić żadnych dodatkowych kosztów związanych ze sprowadzeniem takiego piłkarza, a to z kolei może nie być na rękę Barcelonie.
Obie strony mają także niewiele czasu na wypracowanie ewentualnego porozumienia, ponieważ letnie okno transferowe w Rosji dobiega końca 7 września.