Ofensywny pomocnik został sprowadzony na Camp Nou w styczniu 2018 za 120 milionów euro z Liverpoolu i praktycznie od samego początku swojej przygody z „Dumą Katalonii” nie spełniał pokładanych w nim nadziei.
Z tego też powodu władze Barcelony były od dłuższego czasu nastawione na pozbycie się wysoko opłacanego 28-letniego zawodnika. Ten cel udało im się poniekąd osiągnąć przed startem sezonu za sprawą wypożyczenia Brazylijczyka do Bayernu Monachium.
Mistrz Niemiec zapłacił 8,5 miliona euro za tymczasowe nabycie praw do korzystania z Philippe Coutinho i zagwarantował sobie prawo do jego definitywnego pozyskania za 120 milionów euro.
„Bawarczycy” nie zdecydowali się na aktywację wspomnianego zapisu i dlatego dużo na to wskazywało, że ofensywny pomocnik zostanie zmuszony do szukania sobie ponownie nowego klubu. On sam miał skłaniać się ku powrotowi do Premier League. Niewykluczone jednak, że 28-latek zmieni swoje najbliższe plany po rozmowie z Ronaldem Koemanem.
Dziennikarze „Mundo Deportivo” przekonują, że holenderski szkoleniowiec odbył telefoniczną rozmowę z Brazylijczyk po finale Ligi Mistrzów i miał mu w jej trakcie pogratulować nie tylko zwycięstwa w tych prestiżowych rozgrywach, ale także zapewnić, że widzi go w prowadzonym przez siebie zespole w nadchodzącym sezonie.
Philippe Coutinho planuje w zaistniałej sytuacji zdecydowanie skrócić zaplanowany urlop, aby już w przyszłym tygodniu pojawić się na pierwszych treningach prowadzonych przez Koemana, aby pokazać, że zależy mu na pozostaniu w Barcelonie, z którą jest formalnie związany do połowy 2023 roku.
Do tej pory ofensywny pomocnik wystąpił w 76 spotkaniach „Dumy Katalonii”, w których zdobył 21 bramek oraz zanotował 11 asyst. Z kolei w barwach Bayernu strzelił 11 goli i zaliczył 9 asyst w 38 występach.