Negocjacje między FC Barceloną a Atlético w sprawie Antoine'a Griezmanna nadal elektryzują fanów piłkarskich na całym świecie, a na scenie pojawiło się nowe nazwisko: João Félix. „Barça“ włączyła go do negocjacji widząc, że wymiana z Saúlem Ñíguezem wydaje się trudna do przeprowadzenia.
Atlético chce wymiany Griezmann-Saúl bez dołączania jakiejkolwiek rekompensaty finansowej. Wartość rynkowa Francuza jest jednak wyższa niż ta hiszpańskiego pomocnika, więc klub musiałby dołożyć kwotę, która wahałaby się między 15 a 20 milionami euro.
Działacze „Los Colchoneros“ nie chcą jednak płacić i nalegają, aby wymiana odbywała się bez jakichkolwiek pieniędzy. Byłoby to rzecz jasna szkodliwe dla Barcelony, ponieważ straciliby na tym pod względem ekonomicznym. Z tego powodu ekipa z Camp Nou zdecydowała się na zmianę preferencji i teraz umieszcza w propozycji kartę zawodniczą João Féliksa.
Portugalczyk ma wartość rynkową mniej więcej na poziomie Griezmanna, więc byłby to o wiele bardziej opłacalny interes. Oczywiście, oszczędności w płacach byłyby znacznie mniejsze, gdyż pensja Joao Féliksa jest znacznie wyższa niż Saúla. Dlatego też operacja powinna być szczegółowo przeanalizowana przed jej przeprowadzeniem.
Skomplikowanie pod względem ekonomicznym może nie być jedynym problemem związanym z tą wymianą. João Félix gra na tej samej pozycji co Lionel Messi czy Memphis Depay, więc trzeba by go przemianować i wystawiać na nowej pozycji w ataku lub środku pola. W tym momencie Koeman stanąłby przed misją znalezienia mu pozycji, na której mógłby się doskonalić.
W każdym razie „Barça“ ma w tych negocjacjach na swoją korzyść dobre relacje z agentem zawodnika, Jorge Mendesem. Interwencja portugalskiego agenta mogłaby pomóc w budowaniu mostów i ułatwić rozmowy.
Piłkarz spotkał się w czwartek ze swoimi kolegami z drużyny Atlético w Los Ángeles de San Rafael, gdzie dochodzi do siebie po operacji kostki, którą przeszedł pod koniec EURO 2020.
AKTUALIZACJA: „Wymiana Saúl-Griezmann ulega wyhamowaniu. Nie porzucono takiego pomysłu, ale sprawa utknęła w martwym punkcie. Kluby nie doszły jeszcze do porozumienia, a zawodnika Atlético Madryt wciąż mają na oku dwa kluby z Premier League“ - napisał na Twitterze dziennikarz Matteo Moretto.