W Barcelonie zdają sobie sprawę ze sporych ograniczeń na rynku transferowym. Z uwagi na problemy finansowe, nie mogą sobie pozwolić na drogie wzmocnienia. Ta sytuacja sprawiła, że Katalończycy będą chcieli wycisnąć jak najwięcej z kadry, którą aktualnie dysponują.
Wcześniej informowano, że Xavi traktuje priorytetowo doprowadzenie Ousmane’a Dembélé do dobrej formy, a teraz 41-letni szkoleniowiec rozważa skrócenie wypożyczenia Francisco Trincão.
Portugalczyk trafił do Barcelony w sierpniu 2020 roku i nie porwał kibiców swoją grą. Co prawda, w ciągu jednego sezonu wystąpił w LaLidze aż 28 razy, jednak głównie były to wejścia z ławki na końcowe minuty meczów. Udało mu się w tym okresie trzykrotnie trafić do siatki.
21-latek nie znalazł uznania w oczach byłego szkoleniowca Barcelony, Ronalda Koemana. Przed rozpoczęciem obecnego sezonu zdecydowano się na wypożyczenie Trincão, by ten mógł otrzymać szansę regularnej gry w innym klubie.
Przeniósł się wtedy do angielskiego Wolverhampton, gdzie z miejsca stał się zawodnikiem podstawowej jedenastki. Dobre występy Portugalczyka w Premier League przykuły zainteresowanie Xaviego.
Nowy szkoleniowiec Barcelony miał poprosić zarząd, by ten rozpoczął negocjacje z Wolverhampton w sprawie skrócenia wypożyczenia Trincão. Xavi chciałby mieć go do dyspozycji już w styczniu.
Wolverhampton za wypożyczenie Trincão zapłacił sześć milionów euro. W umowie zawartej z Barceloną znajduje się opcja wykupu przez angielski klub za 30 milionów euro. W przypadku skrócenia wypożyczenia, Barcelona będzie musiała to finansowo zrekompensować „Wilkom”.