Po tym, jak nowym prezydentem FC Barcelony został Joan Laporta, jasne stało się, że w lecie dojdzie w stolicy Katalonii do niemałych roszad kadrowych.
Nowy sternik chce, aby zespół wrócił do gry o najwyższe cele. Aby jednak tak się stało, potrzebne są wzmocnienia na wielu pozycjach.
W ostatnich tygodniach mówiło się, że jednym z głównych celów transferowych będzie sprowadzenie nowego skrzydłowego. W tym miejscu pojawiła się zresztą kandydatura Bryana Gila.
20-latek, który przebywa na wypożyczeniu z Sevilli do Eibar, jest uważany za jeden z największych talentów w Hiszpanii. Nie powinien zatem nikogo dziwić fakt, że zainteresowało się nim FC Barcelona.
Mówiono wręcz, że urodzony w Barbate to priorytet transferowy „Blaugrany”. Okazuje się jednak, że rzeczywistość jest zgoła inna.
Według ostatnich doniesień „Mundo Deportivo” Barcelona ma inne cele transferowe i w tej chwili nie ma wielkiej presji, by pozyskać 20-latka. Tym bardziej że klauzula wykupu opiewa w jego przypadku na 40 milionów euro. Wydaje się zatem, że kolejny sezon może spędzić w Sevilli.
Skrzydłowy, który niedawno otrzymał powołanie do dorosłej kadry Hiszpanii, rozegrał w tym sezonie 22 spotkania. Jego dorobek to trzy bramki i trzy asysty.