Popularny „Mani” jest od grubo ponad 20 lat związany z „Dumą Katalonii” i to między innymi dzięki niemu na Camp Nou zawitali tacy piłkarze jak Andrés Iniesta czy Ansu Fati.
Germán Vaya uzyskał już dawno potrzebny wiek do przejścia na zasłużoną emeryturę, ale nie jest mu śpieszno do rozstania się z zawodem skauta, co pokazuje fakt, że wypatrzył Barcelonie nowego obiecującego zawodnika.
Hiszpan zaczął już nawet naciskać na przedstawicieli klubu, aby ci pośpieszyli się ze zgromadzeniem odpowiednich środków, żeby nie stracili szansy na jego pozyskanie.
„Mani” przyznał w rozmowie w programie „Què t’hi Jugues!” w „Cadena SER Catalunya”, że tym piłkarzem jest Bryan Gil z Sevilli, który przebywa obecnie na wypożyczeniu w Eibarze.
- W tej chwili jest to najlepszy młody gracz w Hiszpanii. Porównałbym go do Neymara. Jest niezwykle wszechstronnym piłkarzem. Może grać na boku obrony, w środku pola i jako skrzydłowy. Rozmawiałem na jego temat Ramónem Planesem [dyrektor sportowy Barcelony - przyp. red.] i on też ma już na niego oko - powiedział Vaya.
Blisko 20-letni zawodnik ma w obowiązującym kontrakcie zapisaną klauzulę odstępnego opiewająca na 35 milionów euro i jeżeli „Duma Katalonii” się nie pośpieszy, to może ona zostać wkrótce przynajmniej zwiększona trzykrotnie.
- Jeśli odnowi umowę z Sevillą, to klauzula wzrośnie do poziomu 100 lub 150 milionów euro i wtedy będzie już za późno, aby go sprowadzić - dodał skaut.
Bryan Gil wystąpił w 16 meczach w barwach Eibaru w tym sezonie i strzelił w nich trzy gole oraz zanotował dwie asysty.