„Duma Katalonii” przybliża się z każdym tygodniem do wywalczenia mistrzostwa kraju. W Poniedziałek Wielkanocny mogła ku temu wykonać kolejny olbrzymi krok z uwagi na potknięcie Realu Madryt z Villarrealem.
Niestety nie wykorzystała go w pełni, ponieważ tylko podzieliła się punktami z Gironą (0:0).
W trakcie i po zakończeniu tego spotkania olbrzymia fala krytyki spadła między innymi na Roberta Lewandowskiego, który zaprezentował się bardzo słabo na tle niżej notowanego przeciwnika.
Wynikało to zapewne z trapiących go problemów zdrowotnych. Tym faktem oraz jego ogólną dyspozycją nie martwi się jednak Xavi, myśląc wyłącznie o kwestii sportowej.
- Nie martwię się o Lewandowskiego, martwię się o wygraną w lidze. Z Gironą zagraliśmy poprawnie. Mieliśmy swoje szanse, ale zabrakło nam skuteczności. Próbowaliśmy wszystkiego i myślę, że nasze zwycięstwo byłoby zasłużone - stwierdził szkoleniowiec.
- Zawiedliśmy, bo straciliśmy dwa punkty. Powinniśmy wygrać, ale tego nie zrobiliśmy. Mamy jednak 13 punktów przewagi nad Realem. W październiku wzięlibyśmy to w ciemno - dodał.
Dorobek reprezentanta Polski w debiutanckim sezonie w Barcelonie zamyka się na 27 trafieniach w 36 występach.
Większość z nich zanotował jednak w ubiegłym roku, bo w tym wpisał się na listę strzelców tylko dziewięciokrotnie w szesnastu meczach.