Pięciokrotny reprezentant Urugwaju rozpoczął pojedynek z trzecioligowym rywalem w wyjściowym składzie „Dumy Katalonii”. W normalnych warunkach obejrzałby je zapewne z pozycji zawodnika rezerwowego lub w ogóle nie znalazłby się w kadrze meczowej, ale w obliczu problemów z kontuzjami oraz koronawirusem został desygnowany do gry przez Xaviego od pierwszej minuty.
22-letni zawodnik prezentował się poprawnie na tle niżej notowanego przeciwnika, ale niestety w pierwszej połowie nabawił się bolesnego urazu ręki.
Początkowo sztab szkoleniowy starał się unieruchomić dłoń piłkarza, aby ten mógł kontynuować grę. Ten środek zapobiegawczy nie przyniósł jednak spodziewanego efektu i środkowy obrońca został w przerwie zmieniony przez Gerarda Piqué oraz zasiadł na ławce rezerwowych z założonym temblakiem.
Dziennikarze „Sportu” uważają, że Ronald Araújo przeszedł już pierwsze badania, które nie okazały się zbyt optymistyczne, bo wykazały złamanie kości śródręcza i w związku z tym defensor będzie musiał najprawdopodobniej poddać się operacji. Przeprowadzony z sukcesem zabieg ma z kolei wyeliminować go z rywalizacji nawet na kilka miesięcy, co stanowiłoby kolejny kłopot dla sztabu szkoleniowego.
Obecnie FC Barcelona konsultuje kontuzję odniesioną przez Urugwajczyka ze specjalistami w celu znalezienia rozwiązania, które zapobiegnie konieczności interwencji chirurgicznej.
22-latek wystąpił w 21 meczach w tym sezonie i zdobył w nich dwie bramki.