Saga transferowe związana z przenosinami Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony trwa w najlepsze. Działacze zespołu ze stolicy Katalonii robią wszystko, by kapitan reprezentacji Polski zasilił ich zespół przed startem nowego sezonu.
Wcześniej Bayern Monachium otrzymał dwie propozycje w tej sprawie: najpierw 32 miliony euro, z kolei później do Bawarii spłynęła oferta rzędu 35 milionów euro oraz bonusy.
Obie zostały jednak odrzucone, ale nie oznacza to, że na Camp Nou dadzą sobie spokój.
Już we wtorek pojawiły się doniesienia, że lada moment do mistrza Niemiec spłynie kolejna propozycja i według informacji podawanych przez Tobiego Altschäffla, rzeczywiście takowa pojawiła się na biurkach władz Bayernu Monachium.
Tym razem FC Barcelona oferuje 40 milionów euro podstawy oraz kolejne pięć milionów euro w postaci łatwych do spełnienia bonusów. Co na to pracodawca napastnika? Na razie odzewu brak, ale mówi się, że między podmiotami doszło ostatnio do kontaktu, co może wróżyć, że wkrótce usiądą do negocjacji na temat przeprowadzenia tego ruchu jeszcze w lipcu.
Na razie nie wiadomo, kiedy można spodziewać się finalizacji rozmów, ale fakty są takie, że sam piłkarz chce, by jego przyszłość wyjaśniła się przed 12 lipca. To właśnie tego dnia treningi miałby wznowić Bayern Monachium.
Niespełna 34-latek w poprzednim sezonie rozegrał 46 meczów. W nich strzelił 50 bramek, a do tego zanotował siedem asyst.
Ma umowę ważną do 30 czerwca 2023 roku.