FC Barcelona zarejestrowała cztery nowe nabytki. Robert Lewandowski zadebiutuje z Rayo Vallecano! [OFICJALNIE]

fot. FC Barcelona
Norbert Bożejewicz
Źródło: LaLiga

FC Barcelona uprawniła do gry Roberta Lewandowskiego, Raphinhę, Andreasa Christensena oraz Francka Kessié'ego. Cała czwórka może spodziewać się zaliczenia debiutu w nowych barwach w meczu otwierającym sezon przeciwko Rayo Vallecano.

Przedstawiciele „Dumy Katalonii” czynili w ubiegłych tygodniach szereg działań zmierzających nie tylko do wzmocnienia zespołu prowadzonego przez Xaviego, ale także do załatania potężnej dziury w budżecie, by móc bez przeszkód uprawnić pozyskanych piłkarzy do gry.

Na tym drugim polu ekipa z Camp Nou napotkała na tyle poważne kłopoty, że do samego końca musiała walczyć o pozyskanie odpowiednich funduszy.

Początkowo panował w klubie optymizm, że wystarczą do tego trzy „dźwignie finansowe”. LaLiga nie uznała ich jednak za wystarczające, dlatego w ostatnich dniach FC Barcelona zabiegała mocno o obniżenie pensji przez niektórych piłkarzy lub rozstanie z nimi.

„Duma Katalonii” nie zdążyła odnieść na tym polu spodziewanych sukcesów, ale czwarty zastrzyk gotówki ze sprzedaży kolejnej części praw do Barça Studios otworzył jej drogę do zarejestrowania Roberta Lewandowskiego, Raphinhi, Andreasa Christensena oraz Francka Kessié'ego oraz nowych umów Sergiego Roberto i Ousmane'a Dembélé.

Tym samym barw utytułowanej drużyny nie może jeszcze reprezentować Jules Koundé, który i tak nie byłby brany pod uwagę w kontekście ustalania kadry na sobotnie starcie z Rayo Vallecano (13 sierpnia o godzinie 21:00).

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery To on zostanie nowym trenerem Napoli?! Jest na „pole position” Jan Urban po blamażu z Cracovią Strzelił 16 goli. Napastnik wypożyczony z Pogoni Szczecin wybrany piłkarzem sezonu w klubie José Mourinho trenerem beniaminka?! Zaskakujące informacje Przesądzone. Oto pierwszy spadkowicz z Ekstraklasy [OFICJALNIE] OFICJALNIE: Drużyny Krystiana Bielika i Michała Helika spadły z ligi Duża kontrowersja w meczu Arsenal - Bournemouth. „Nie mogę w to uwierzyć”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy