Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Para, wraz z grupą znajomych, przebywała w jednym z klubów nocnych w brazylijskim mieście Recife. Tam doszło między nimi do gwałtownej kłótni. Podczas powrotu samochodem do domu piłkarz, który znajdował się pod wpływem alkoholu, jechał brawurowo i niebezpiecznie. Z tego powodu kobieta wysiadła z pojazdu i pozostałą część drogi przebyła pieszo.
Według jej relacji, kiedy dotarła na miejsce, 32-latek zaczął zachowywać się agresywnie i rzucił się na nią. Aby się chronić, wskoczyła do basenu, a wtedy Karanga próbował ją utopić.
Podczas walki 29-latka rozbiła butelkę szampana, poważnie raniąc sobie przy tym ramię.
Ostatecznie udało jej się uciec i otrzymać pomoc na pobliskiej stacji benzynowej, a później złożyć zeznania na policji.
Do sprawy odniósł się również adwokat zawodnika, César Sales.
- Poszkodowana nie prosiła o środki ochronne i nie dzwoniła na policję. Zeznała, że miała napad zazdrości i pokłócili się. Zdarzył się wypadek, rozbiła butelkę szampana i skaleczyła się w rękę. Potem zaczęła dobijać się do domu, a on jej nie wpuścił, co zostało wyjaśnione w trakcie przesłuchania - powiedział dla portalu Globo.
Fernando Karanga karierę zaczynał w klubach z Brazylii. Później grał między innymi w koreańskim Jeju United, czy bułgarskim CSKA Sofia. Latem 2018 roku trafił do chińskiego Henan FC. Ostatni raz w barwach tego klubu zagrał jednak w grudniu zeszłego roku.