26-latek był o krok od Manchesteru City w trakcie zimowego okna transferowego. Transakcja jednak nie doszła do skutku. Z Portugalii dochodziły słuchy, że FC Porto postawiło ultimatum zawodnikowi, że jeśli nie przedłuży z nimi umowy, nie będzie grał.
- Fernando przegapił ostatnie gry, ponieważ był kontuzjowany, ale to nic poważnego i wkrótce wróci. Wierzę, że będzie w stanie zagrać w niedzielę. Menedżer Paulo Fonseca uważa go za niezbędnego. To ciężki sezon i trener nie chciał rezygnować z usług Fernando – powiedział Joca Reges, brat pomocnika „Smoków”.
- To ostatni sezon Fernando na Estadio do Dragao. On ma swoje cele i chce grać w lepszej lidze. Porto to wielki klub, ale to nie ta sama półka co Real Madryt, Barcelona czy Manchester United – dodał.
Na temat piłkarza wypowiedział się także agent zawodnika, Antonio Araujo. – Kilka angielskich klubów kontaktowało się ze mną. Jesteśmy w rozmowach z klubem na temat przedłużenia umowy. Nie możemy wykluczyć tej opcji. Sytuacja będzie bardziej jasna w przeciągu kilku najbliższych dni – powiedział Araujo.