Były defensywny pomocnik jak dotychczas nie zdołał odmienić Milanu. Po serii przeciętnych rezultatów na początku pracy Gattuso w klubie (między innymi remis z Benevento i porażka z Rijeką) sytuacja staje się coraz gorsza, bo drużyna przegrała dwa ostatnie ligowe spotkania, 0-3 z Hellasem Werona i 0-2 z Atalantą.
- Wiele rzeczy nie wyglądało dobrze, chociaż do spotkania podeszliśmy z odpowiednim nastawieniem.
- To skomplikowana sytuacja, kibice protestują i nie możemy grać w ten sposób przez resztę rozgrywek. Jednak nie widzę ludzi niedających z siebie wszystkiego. Każdy z nich stara się grać jak najlepiej, ale jesteśmy wciąż zbyt delikatni.
- Dzisiaj jestem trenerem Milanu, ale nie jestem winny tej sytuacji. Tu nie chodzi wyłącznie o poziom przygotowania do rozgrywek, ale także sferę psychologiczną. Gdy nie idzie nam najlepiej, powinniśmy pozostać drużyną i, by tego dokonać, musimy najpierw popełnić kilka błędów.
- Gdybym uważał siebie za problem, zrezygnowałbym natychmiast. Gdybym uważał, że zawodnicy obrócili się przeciwko mnie, zrezygnowałbym. Jednak nie wydarzyło się nic z tych rzeczy.
- Brakuje nam determinacji, głodu zwycięstw i wytrwałości. Powinniśmy przestać porównywać się z tym, co było w przeszłości. Byli tutaj inni zawodnicy i inny klub. Musimy się skupić na teraźniejszości, teraźniejszości pełnej problemów, których rozwiązanie musimy odnaleźć wspólnie.
- Kiedy to mówię, że nie jesteśmy drużyną, to dokładnie to myślę i widzę. Przechodząc przez trudne chwile, nie potrafimy odpowiednio zareagować. To prosty fakty. Nie jest to jednak wina zawodników – powiedział Gattuso.