Media w zasadzie co kilka dni przekazują nowe informacje na temat przyszłości Vlahovicia. Jego kontrakt z Fiorentiną jest ważny do 30 czerwca 2023 roku i piłkarz go nie przedłuży. Im szybciej odejdzie z „Violi”, tym więcej zarobi na nim włoski klub. Na ten moment cena to 70-80 milionów euro.
Niedawno Gianluca Di Marzio informował, że wstępne porozumienie z Fiorentiną odnośnie pozyskania 21-letniego serbskiego napastnika osiągnął Arsenal. Kolejne dni przyniosły jednak doniesienia sugerujące, że żadnego podejścia z jego strony nie było i na ten moment nie ma tematu przenosin Vlahovicia do „Kanonierów”.
Nie oznacza to jednak, że piłkarz finalnie nie wyląduje w Londynie. U siebie chce go bowiem Tottenham, co wiadomo nie od dzisiaj. Vlahović ma być jednym z głównych celów transferowych Antonio Conte.
W tej chwili na stole nie ma oficjalnych ofert, ale Tottenham może być skłonny przejść do transferowej ofensywy i wyłożenia na stół wielkich pieniędzy już zimą. Co prawda sam Vlahović wolałby zostać we Florencji do końca sezonu i dopiero po nim przeanalizować wszystkie propozycje, ale jednocześnie ma świadomość, że być może będzie musiał podjąć decyzję w styczniu.
Możliwości Tottenhamu są czymś, czego - pomimo kontaktów z otoczeniem piłkarza - raczej nie będzie w stanie przeskoczyć w najbliższych miesiącach Juventus. Głównie ze względu na finanse. Do wysokiej kwoty odstępnego dochodzi przecież jeszcze pensja.
Niewykluczone więc, że Vlahović trafi do Premier League szybciej niż się wydaje. Dodatkowo napędzić to mogą kolejne podchody Manchesteru City pod Harry'ego Kane'a, a więc gwiazdę Tottenhamu.