Skrzydłowy po stracie czterech tygodni z kilkumiesięcznego pobytu w ekipie Rogera Schmidta otrzymał jeszcze jedną szansę od klubu, którego jest wychowankiem, ale zupełnie jej nie wykorzystał.
Portugalczyk zanotował dwa epizody w Lidze Mistrzów i tylko raz wybiegł w podstawowym składzie na poziomie portugalskiej ekstraklasy. Trudno, aby w tej sytuacji „Orły” protestowały wobec chęci przejęcia usług piłkarza przez inną ekipę.
Tym oto sposobem wypożyczenie Gonçalo Guedesa zostało skrócone, a zaraz potem 27-latek udał się do Hiszpanii, aby dopiąć swój transfer z Wolverhampton Wanderers.
Villarreal, który notuje kiepski sezon, postanowił skorzystać z doświadczenia autora 28 goli oraz takiej samej liczby asyst w 146 występach na poziomie LaLigi w barwach Valencii. To zaowocowało wypożyczeniem bez opcji kupna na resztę rozgrywek.
Piętnasta aktualnie siła rozgrywek poinformowała o przekazaniu „dziewiątki” 32-krotnemu reprezentantowi Portugalii, z którą wcześniej występował Ben Brereton Díaz. Operację poprzedziły testy medyczne.
Guedes jest drugim wzmocnieniem „Żółtej lodzi podwodnej” w walce o utrzymanie w hiszpańskiej ekstraklasie. Teraz Marcelino, tak jak w przypadku Erica Bailly’ego, postara się wyciągnąć z niego jak najwięcej.