Hiszpan po wygranym meczu z Burnley, rozgrywanym w ostatni poniedziałek oświadczył, że rozpoczął już żegnanie się z trenerską karierą. Choć wygłoszona przez niego opinia była nieco dłuższa (WIĘCEJ), zapamiętano jednak głównie powyższą tezę.
Na dzisiejszej konferencji prasowej menadżer Manchester City postanowił rozwiać powstałe wątpliwości, uspokajając tym samym swoich sympatyków. Okazuje się bowiem, że jego przygoda w roli szkoleniowca może jeszcze
potrwać nawet 15 lat.
- Powiedziałem, że nie zamierzam pracować w roli trenera, gdy będę miał 60 lat. Zdziwiłem się, jak to odebrano. Spotkałem się nawet z opiniami, że w Anglii mi się nie podoba i szukam ucieczki.
- Nie wiem, skąd ta panika. Chłopaki, mam przecież dopiero 45 lat. Wiele więc przede mną!
- Nie mam zamiaru żegnać się za dwa czy trzy lata. Kocham swój fach, jestem w idealnym miejscu, by się realizować w tym zawodzie.
- Czemu nie wyobrażam się prowadzącego klub po 60. roku życia? To dość proste. Zacząłem grać w piłkę jako młody chłopak. Spędziłem wiele lat na boisku, teraz realizuję się przy nim, ale chcę w życiu robić jeszcze coś
innego. Jednak nie musi to nastąpić teraz, zaraz, za pięć czy za siedem lat.