Nicolas Pépé za sprawą bardzo dobrej formy prezentowanej na boiskach Ligue 1 jest już od dłuższego czasu obserwowany przez wysłanników takich klubów jak Manchester United, Arsenal, Manchester City, Everton, Chelsea, FC Barcelona, Sevilla, Atlético Madryt, Bayern Monachium czy Borussia Dortmund.
Do tej pory media spekulowały, że każdy z wymienionych wyżej zespołów będzie mógł pozyskać reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej za kwotę wynoszącą 30 milionów euro.
Przedstawiciele Lille nie przejawiają chęci do sprzedaży swojej największe gwiazdy w trakcie obecnego sezonu, ale będą skłonni zmienić decyzję, jeżeli drużyna zainteresowana ich zawodnikiem przedstawi im atrakcyjną ofertę.
- Zrobimy wszystko, aby go zatrzymać i mamy nadzieję, że to nam się uda. Mamy świadomość, że najlepsze kluby obserwują Nicolasa. To dla nas dobra informacja, ale właściciele chcą, aby dokończył jeszcze te rozgrywki. Moje doświadczenie sugeruje jednak, że jeżeli wielki zespół kogoś chce, to może przedstawić odpowiednią propozycję i przekonać gracza. Myślę, że 80 milionów euro za Pépé zadowoliłoby Lille - powiedział Luis Campos, doradca prezydenta francuskiej drużyny, w rozmowie z „TF1”.
Jeżeli którykolwiek z wymienionych wyżej zespołów zdecyduje się wyłożyć wspomnianą sumę na 23-letniego skrzydłowego, to wówczas stanie się on najdroższym piłkarzem w historii sprzedamy przez ekipę ze Stade Pierre-Mauroy. Do tej pory tym mianem może pochwalić się Eden Hazard, który w lipcu 2012 roku przeniósł się do Chelsea za 35 milionów euro.