Wszechstronny piłkarz z Zagrzebia do Częstochowy trafił zimą 2020 roku, zasilając zespół Marka Papszuna w ramach wolnego transferu. Przedtem nominalny prawy pomocnik przeżywał trudny okres.
Wychowanek Dinama Zagrzeb zakończył swoją czteroletnią przygodę z Hajdukiem Split, zostając bez zatrudnienia. Stał ten utrzymywał się przez prawie pół roku. Oferta od Rakowa uratowała zatem jego karierę.
W trykocie „Medalików” Chorwat odnalazł się ekspresowo. Marek Papszun w pełni zawierzył umiejętnościom trzykrotnego reprezentanta kraju, którego wykorzystywał na wielu pozycjach, w tym na środku i bokach obrony.
Tudor to bez wątpienia jedna z wyróżniających się postaci w Ekstraklasie, stąd niedziwne, że zainteresowanie nim wyrażają kluby z lepszych lig, a konkretniej z Bundesligi.
Jak donosi „Bild”, dwukrotny zdobywca Pucharu Polski znajduje się o krok od transferu do przedstawiciela niemieckiej ekstraklasy. Niesprecyzowana ekipa pragnie sfinalizować operację już zimą.
Sam zawodnik jest zdeterminowany do wykonania kolejnego kroku i zwiększenia swych szans na występy w reprezentacji. Selekcjoner Zlatko Dalić, mimo świetnej formy, nie powołał Tudora na Mistrzostwa Świata w Katarze.
Chorwat podczas swojej dotychczasowej przygody w południowej Polsce zgromadził 118 spotkań, osiem goli i 27 asyst. Jego głównym atutem jest szybkość. Potrafi on rozpędzić się do imponujących prędkości, sięgających nawet 35 kilometrów na godzinę.