Sigurðsson został wybrany piłkarzem marca w Premier League, dla Swansea City zdobył 7 bramek w 14 ligowych występach. W walijskim klubie wszyscy są bardzo zadowoleni z jego gry i liczą na to, że Islandczyk będzie mógł zostać w drużynie. Również on sam chciałby dalej grać w zespole, ale jego przyszłość stoi pod dużym znakiem zapytania.
- Ja po prostu chcę grać w piłkę i jeśli będę mógł to robić tutaj, to będę szczęśliwy - powiedział Sigurðsson.
- Faktem jest, że jeżeli bierzesz piłkarza na wypożyczenie, to jego los nie jest w twoich rękach. My jednak mamy nadzieję, że jego związek z klubem i kolegami pomógł mu sporo i że widzi nas jako opcję dla siebie na przyszły sezon, jeśli mógłby opuścić swój klub - stwierdził Huw Jenkins, prezes Swansea City.
Jego dobre występy odbiły się szerokim echem w całej Europie, wysłannicy kilku klubów oglądali Islandczyka podczas jego występów w Swansea City. Działacze Hoffenheim rozważają powrót pomocnika do klubu, z którym łączy go jeszcze 2-letni kontrakt
W TSG Hoffenheim Sigurðsson rzadko grał, a jego ambicją nie jest rola rezerwowego. Powróci do niemieckiego klubu tym razem jako zawodnik pierwszego składu, zostanie w Swansea City i dalej będzie jednym z najlepszych piłkarzy drużyny, czy trafi do innego klubu?