Henry: Z chęcią wróciłbym do Arsenalu

fot. Transfery.info
Piotr Różalski
Źródło: L'Equipe

Thierry Henry przyznał, że z chęcią powróciłby do Arsenalu pewnego dnia, aby pomoc zespołowi w wygraniu rozgrywek Ligi Mistrzów.

Francuz w dzisiejszej rozmowie dla "L'Equipe" wypowiedział się na temat swojej ewentualnej przyszłości w klubie z północnego Londynu. 37-letni napastnik stwierdził, że jest otwarty na kolejny powrót do "Kanonierów", ale raczej nie w roli piłkarza, lecz członka sztabu szkoleniowego.

Były reprezentant "Trójkolorowych" na razie wciąż kopie piłkę zawodowo. Od 2010 roku reprezentuje barwy New York Red Bulls, dla którego zdążył rozegrać już 123 meczów i strzelić aż 51 bramek. Nie wiadomo jeszcze, jak długo Thierry zamierza ciągnąć przygodę z futbolem jako zawodnik, jednak już dziś planuje swoją dalszą przyszłość.

- U mnie jeszcze nic nie jest jasne. Nie podjąłem jeszcze żadnej decyzji, a spekulacje na mój temat puszczam mimo uszu. Pewne jest to, że zostanę w świecie futbolu. Może będę trenerem, może konsultantem albo kim innym - powiedział Henry.

- Drugą pewną rzeczą jest to, że bardzo chciałbym zobaczyć Arsenal triumfujący w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Nie ma znaczenia, czy spoglądałbym na to z bliska czy daleka, choć jestem pewien, że z chęcią pomógłbym temu klubowi. Niestety, jako zawodnik nie byłem w stanie się przyczynić do takiego sukcesu - dodał.

Przypomnijmy, "The Gunners" raz byli blisko sięgnięcia po Puchar Europy w 2006 roku. Wówczas na drodze do pełni szczęścia stanęła FC Barcelona, która zwyciężyła angielską drużynę 2:1.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Dawid Szwarga wbija szpilkę przełożonym? „Tego było za dużo” Prezes Lechii Gdańsk o zaległych opłatach za transfery. Jest również stanowisko Łotyszy Sędzia Tomasz Kwiatkowski wyjaśnił kontrowersje finału Pucharu Polski Marco Reus zanotuje ciekawy transfer?! OFICJALNIE: Marco Reus odchodzi z Borussii Dortmund Xavi tajemniczo! Robert Lewandowski niepewny przyszłości?! Gonçalo Feio zatrzyma rozchwytywanego zawodnika w Legii Warszawa?!

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy