Napastnik już kilka tygodni temu był o krok od przenosin do Juventusu. Piłkarz pojawił się nawet na testach medycznych w Turynie, lecz przez długi czas żadna ze stron nie potwierdzała transferu. Później okazało się, że badania wykazały problemy z sercem zawodnika. Porozumienie między klubami zostało zerwane, a do akcji wkroczył Inter, który jest już coraz bliżej pozyskania Czecha.
„La Gazzetta dello Sport” informuje, że wczorajsze badania wykazały, że z sercem zawodnika jest już wszystko w porządku. Sam 21-latek jest gotów na przeprowadzkę do Mediolanu, ponieważ wierzy, że mógłby z miejsca odgrywać ważną rolę w zespole, a przekonuje go również projekt rozwoju drużyny. Po przejściu do „Nerazzurrich” mógłby liczyć na zarobki w wysokości 1,5 miliona euro rocznie (tyle samo oferował mu Juventus).
Teraz do porozumienia muszą dojść jeszcze kluby. Inter chce zapłacić za gracza 30 milionów euro, czyli kwotę, którą wcześniej Sampdoria uzgodniła z mistrzami Włoch. Kwota miałaby zostać spłacona w ratach rozłożonych na trzy sezony. Problem w tym, że „Blucerchiati” chcą zatrzymać snajpera przynajmniej do stycznia, natomiast Inter chciałby pozyskać go już teraz. W razie konieczności „Beneamata” jest gotowa podwyższyć swoją propozycję, by przekonać genueńczyków do oddania gracza.
W kontrakcie Schicka znajduje się klauzula wykupu wynosząca 25 milionów euro. Jeśli Inter zdecydowałby się ją aktywować, mógłby bez problemu sprowadzić wychowanka Sparty Praga już teraz. Wiązałoby się to jednak z koniecznością wypłacenia pełnej kwoty już teraz, co nie jest na rękę mediolańczykom, którzy mają problemy z Finansowym Fair Play.
Schick trafił do Serie A zeszłego lata za cztery miliony euro. Już w pierwszym sezonie dał się poznać jako bardzo utalentowany snajper i zwrócił uwagę większych klubów. 21-latek zdobył 13 goli i zaliczył pięć asyst w 35 rozegranych spotkaniach.