Kariera 26-latka w ostatnich miesiącach przyjęła wygląd paraboli. Środkowy napastnik najpierw został skreślony przez sterników Interu Mediolan, ocierając się niemal o miano persona non grata, by po kilku tygodniach zostać przywrócony do składu. Szczęście ośmiokrotnego reprezentanta Argentyny nie trwało jednak długo i gdy tylko na Giuseppe Meazza przybył Antonio Conte, od razu odstawił go na boczny tor.
Pomimo tego miesiące mijają, a on nadal jest częścią Interu Mediolan, lecz ostatnie doniesienia z Włoch sugerują, że taki stan rzeczy nie utrzyma się długo. O Mauro Icardim coraz poważniej zaczyna myśleć Aurelio De Laurentiis, który ponoć wymarzył sobie angaż napastnika zdolnego strzelać po 30 goli w sezonie.
Prezes Napoli ma być nawet skłonny zaoferować 26-latkowi gwiazdorski kontrakt, dzięki któremu zarabiałby on aż 10 milionów euro. Szkopuł w tym, że gracz musiałby się zrzec praw do wizerunku, do czego nakłonić go nie będzie łatwo. Niemniej, „Błękitni” są dobrej myśli i całą nadzieję pokładają w Wandzie Narze, żonie i agentce Argentyńczyka, która ma za zadanie przekonać Icardiego do korzyści płynących z przenosin na Stadio San Paolo.
Równolegle toczą się negocjacje z Interem Mediolan i oba kluby mają być dobrej myśli co do powodzenia całej operacji, w której jednak kluczom będzie zgoda ze strony samego zawodnika.
Środkowy napastnik w barwach „Nerazzurrich” przez sześć ostatnich sezonów rozegrał 219 spotkań, w których zanotował 124 trafienia i 28 asyst. Jego umowa z obecnym pracodawcą wygasa w połowie 2021 roku.