Ogromnym marzeniem Antonio Conte po objęciu posady szkoleniowca mediolańczyków było stworzenie zabójczej pary napastników. Problem w tym, że zostało ono zrealizowane jedynie połowiczne, bowiem po zakontraktowaniu Romelu Lukaku na pozostanie w Romie zdecydował się Edin Džeko, który na dowód tego podpisał nową umowę.
Tym samym zapowiadany od wielu tygodni transfer bośniackiego napastnika spalił na panewce, co w zestawieniu z powodzeniem angażu młodszego o siedem lat Belga mocno zaskakuje. Niemniej, w obliczu fiaska, dyrekcja Interu Mediolan musi ponownie ruszyć na rynek transferowy i spróbować pozyskać brakujący element układanki swojego trenera.
Jak poinformował Gianluca Di Marzio, kolejne miejsca na liście życzeń „Nerazzurrich” zajmują Alexis Sánchez, Fernando Llorente, Ante Rebić oraz Arkadiusz Milik. W kontekście naszego rodaka dodajmy, że jego transfer jest zależny od tego, co postanowi Mauro Icardi. Jeśli Argentyńczyk wyraziłby zgodę na odejście do Napoli, wówczas rozmowy pomiędzy oboma klubami nabrałyby rozpędu.
Na razie wszyscy kandydaci startują z tej samej pozycji, lecz wkrótce w drodze eliminacji czwarta siła Serie A wybierze tylko jednego, na pozyskaniu którego skupi wszystkie swoje siły.
Najlepszym bilansem bramkowym z całej czwórki w ubiegłym sezonie pochwalić się mógł Polak, który strzelił 20 goli, a więc o połowę więcej od Rebicia. Osiem trafień zanotował Llorente, zaś raptem dwa Sánchez.