Marcowa przerwa na mecze międzynarodowe dobiegła końca. Tym samym wracamy do ligowej rzeczywistości. Świadczy o tym między fakt zorganizowania konferencji prasowej poprzedzającej starcie Pogoni Szczecin z „Pasami” (30 marca o godzinie 20:00) z udziałem szkoleniowca drugiej z wymienionych ekip.
Wiele wskazuje na to, że Jackowi Zielińskiemu będzie dane tylko do końca bieżących rozgrywek odpowiadać za wyniki krakowskiego klubu.
Wynika to z tego, że nikt z kierownictwa zespołu nie nawiązał z nim rozmów w sprawie przedłużenia wygasającego latem kontraktu. Ponadto w mediach zaczęły pojawiać się spekulacje na temat zastąpienia go Dawidem Szulczykiem z Warty Poznań, który wydaje się obecnie faworytem w wyścigu o zwalniającą się posadę.
Sam 63-letni szkoleniowiec wydaje się być pogodzony ze zbliżającym się rozstaniem, co można wyczytać z jego słów wypowiedzianych na konferencji.
- Nie jestem ani na Facebooku, ani na Twitterze. Jestem wolny od tej medialnej nawałnicy. Z tego co wiem, to pisano o zmianie trenera od nowego sezonu. Kontrakt kończy mi się 30 czerwca, więc ani mnie to nie razi, ani nie dziwi. To są normalne spekulacje. Spokojnie do tego podchodzę i skupiam się na pracy z drużyną - przyznał.
- Podejrzewam, że musielibyśmy seryjnie wygrywać mecz za meczem. Mam kontrakt do 30 czerwca, dzisiaj mamy końcówkę marca - dodał na temat sytuacji, która skłoniłaby władze klubu do podjęcia z nim rozmów.
Cracovia plasuje się obecnie na dwunastym miejscu w tabeli i ma zaledwie cztery punkty przewagi nad strefą spadkową.