Jesús Imaz przybył do Ekstraklasy w sierpniu 2017 roku, kiedy zamienił Cádiz na Wisłę Kraków. Dosyć szybko zaaklimatyzował się w nowym zespole i przez ponad półtora roku był pod Wawelem niezwykle ważną postacią. Później jednak pojawiły się problemy finansowe i Hiszpan musiał szukać dla siebie innych opcji.
Zgłosiła się po niego Jagiellonia Białystok, gdzie także błyszczał. Sielankę przerwała jednak kontuzja zerwania więzadła rzepki. Nabawił się jej w listopadzie 2021 roku.
Od tamtej pory przechodzi rehabilitacje, która przebiega pomyślnie i jest szansa, że ujrzymy go na starcie kolejnego sezonu. Nie ma jednak pewności, jaki trykot będzie przywdziewał. 30 czerwca 2022 roku wygasa bowiem jego kontrakt z Jagiellonią Białystok.
Na ten moment nie wiadomo, czy zostanie przedłużony. Ofensywny pomocnik, zdaniem Kuby Seweryna otrzymał od klubowych władz propozycję kontynuowania współpracy na rekordowych jak na realia „Dumy Podlasia”, warunkach. Mowa o trzyletnim kontakcie i miesięcznej pensji przekraczającej 20 tysięcy euro. Do tego dochodzą jeszcze ciekawe bonusy, uzależnione od indywidualnych poczynań zawodnika.
Sam Imaz na razie się waha, bo oferta sprzed kontuzji była dla niego lepsza. Teraz jednak nikt nie wie, w jakiej jest dyspozycji, stąd nieco mniej lukratywne warunki współpracy.
Co, jeśli nie Jagiellonia? Na ruch Hiszpana czeka także Wieczysta Kraków. Zespół spod Wawelu szuka wzmocnień pod kątem gry w trzeciej lidze, a 31-latek z przeszłością w Wiśle Kraków to niezwykle interesujące posunięcie. Tu oczywiście mógłby liczyć na pokaźne zarobki. Na jego decyzję trzeba zatem zaczekać.
Urodzony w Lleidzie piłkarz rozegrał w tym sezonie łącznie 14 meczów. Strzelił w nich siedem goli i zanotował dwie asysty.