Zeszłego lata do drużyny Evertonu dołączył Rafael Benítez i w ramach swoich porządków zdecydował on, że nie znajdzie miejsca w składzie dla Jamesa Rodrígueza. Kolumbijczyk przez jakiś czas starał się zmienić jego zdanie, wysiłki poszły jednak na marne. Ponieważ w Europie zakończyło się już okno transferowe, gracz musiał szukać regularnej gry w Azji i we wrześniu przeprowadził się do Kataru.
Tam 30-latkowi wiedzie się całkiem dobrze. W dziewięciu ligowych meczach zanotował trzy trafienia i cztery asysty, udane występy i dobra płaca nie sprawiają jednak, że pomocnik zapomniał o grze na wyższym poziomie. W przekazie na Twitchu oznajmił, że z chęcią zmieniłby klub, a potencjalnym kierunkiem jest Europa. Dodał, że nie wykluczałby nawet powrotu do Evertonu.
- Chciałbym móc grać w Evertonie znacznie dłużej - oznajmił Kolumbijczyk.
- To niesamowity klub, kibice są wspaniali, niestety natrafiłem na szkoleniowca, który nie zamierzał mi zaufać. Ja chciałem tam zostać. Niestety, trener miał zupełnie inne plany.
- Mógłbym wrócić, dlaczego by nie. Zostawiłem tam całego siebie, zawsze ciężko trenowałem i pracowałem. W Liverpoolu jest wielu kibiców Evertonu, którzy zawsze znakomicie nas wspierali.