Wielokrotny reprezentant Słowenii zapracował sobie na przestrzeni lat nie tylko na status legendy „Los Rojiblancos”, ale także miano jednego z najlepszych bramkarzy na świecie.
Z tego też powodu 29-letni zawodnik jest co jakiś czas łączony z opuszczeniem szeregów Atlético Madryt na rzecz dołączenia do innego wielkiego europejskiego zespołu.
Do tej pory każda zainteresowana nim drużyna nie była w stanie podjąć skutecznych negocjacji z hiszpańskim klubem, który nie przejawiał chęci do rozstania z jedną ze swoich gwiazd. Tym samym wyciągnięcie Jana Oblaka z ekipy z Półwyspu Iberyjskiego było możliwe wyłącznie dzięki aktywacji klauzuli wykupu wynoszącej 120 milionów euro.
Ta, jeżeli wierzyć tamtejszym mediom, została w ubiegłych miesiącach zmniejszona po zawarciu przez piłkarza nowego kontraktu z „Los Rojiblancos” do 30 czerwca 2028 roku.
I ten fakt może wykorzystać Tottenham. „The Athletic” uważa, że przedstawiciele „Kogutów” bardzo poważnie rozważają możliwość sięgnięcia po Słoweńca w kontekście zajęcia przez niego miejsca Hugo Llorisa.
Francuz jest związany z londyńskim zespołem do końca sezonu 2023/2024, ale w kolejnych zmaganiach mógłby już pełnić funkcję rezerwowego lub otrzymać zgodę na przedwczesne zakończenie współpracy.
Atlético Madryt ma świadomość, że może stracić Oblaka i dlatego przygotowuje sobie plan awaryjny w postaci pozyskania swojego wychowanka Davida De Gei.
Hiszpan przeniósł się latem 2011 roku do Manchesteru United. Doświadczony bramkarz czuje się bardzo dobrze w „Czerwonych Diabłach”, ale nie może być na razie pewny pozostania w zespole w obliczu wygasającej umowy, co mogłaby wykorzystać madrycka drużyna do sprowadzenia go na zasadzie wolnego transferu.
***
David De Gea postawiony pod ścianą? Obniżka pensji lub transfer nowego bramkarza