„Kolejorz” zainwestował 700 tysięcy euro przed dwoma laty w sprowadzenie skrzydłowego Slavii Praga. Przedstawiciele klubu byli przekonani, że zainwestowali we właściwy sposób przytoczone środku i 28-letni zawodnik stanie się wyróżniającym piłkarzem na polskich boiskach.
Jan Sýkora nie zaliczył jednak udanego wejścia do Lecha Poznań i po zaledwie jednym sezonie został wysłany na wypożyczenie do Viktorii Pilzno.
Czternastokrotny reprezentant Czech prezentował się całkiem solidnie w barwach zespołu z rodzimego miasta. Dlatego w strukturach aktualnego mistrza Polski zapadła decyzja o daniu mu drugiej szansy do wykazania się prezentowanymi umiejętnościami w trakcie rozpoczętego okresu przygotowawczego.
Uważnie jego przebiegowi z udziałem skrzydłowego będą się przyglądać „Czerwono-Niebiescy”, którzy liczą na ponowne sprowadzenie 28-latka, o czym otwarcie powiedział trener drużyny zza naszej południowej granicy.
- Jesteśmy w kontakcie z Janem Sýkorą, który musiał wrócić do Polski. Rozmawialiśmy z nim kilka dni temu i jest szansa na to, że zagra z nami w przyszłym sezonie - przyznał szkoleniowiec Michal Bílek na oficjalnej stronie klubowej.
Lech Poznań jest na razie przeciwny rozstaniu z ofensywnym graczem w obliczu nadchodzącej rywalizacji w eliminacjach Ligi Mistrzów, ale jak zauważa Damian Smyk z Weszlo.com, „Kolejorz” ma zajęte szesnaście z siedemnastu miejsc na liście rejestracyjnej dla zawodników spoza Polski, więc jeżeli nadarzy się okazja na sprowadzenie kogoś bardziej wartościowego od Czecha, ten otrzyma zgodę na powrót do Viktorii Pilzno.
Sýkora rozegrał w minionym sezonie 30 spotkań dla rodzimego klubu, notując cztery gole i siedem asyst.