Jan Urban: Nie wierzę, że zagraniczny trener sprawdzi się w reprezentacji Polski

fot. FotoPyK
Piotr Różalski
Źródło: Sportowefakty.wp.pl

Biały dym nad kominem siedziby PZPN-u ulotni się w następnym tygodniu. Na kilka dni przed ogłoszeniem nowego selekcjonera swoje stanowisko na temat wyboru zagranicznego trenera wygłosił jeden z poważniejszych polskich kandydatów na ten urząd, Jan Urban.

Choć niewątpliwie „Biało-Czerwoni” pod wodzą Czesława Michniewicza osiągnęli jeden z największych sukcesów w swojej historii XXI wieku, wychodząc z fazy grupowej na Mistrzostwach Świata w Katarze, pozostał wielki niesmak po zaprezentowanym stylu boiskowym, jak i „aferze premiowej”, która znacząco potargała wizerunek reprezentacji.

W wyniku przede wszystkim tego drugiego czynnika prezes Cezary Kulesza postanowił nie przedłużać wygasającego kontraktu z 52-letnim fachowcem. Formalnie od Nowego Roku kadra pozostaje bez trenera.

Przez tygodnie opinia publiczna dzieliła się na dwa obozy w dyskusji o tym, kto ma objąć najlepszych polskich zawodników opieką - ponownie trener z ojczyzny czy może tym razem z obcego kraju.

Swój pogląd w tej kwestii wygłosił Jan Urban, znajdujący się od czerwca na bezrobociu były szkoleniowiec między innymi Górnika Zabrze, Śląska Wrocław, Lecha Poznań, Osasuny czy Legii Warszawa.

W rozmowie ze Sportowefakty.wp.pl 60-latek przyznał, że sam zdecydowania opowiada się za trenerem pochodzącym z kraju nad Wisłą. Co do zagranicznych taktyków ma on ambiwalentne odczucia.

– Ja jestem zwolennikiem polskiego trenera - i w polskiej piłce klubowej, i reprezentacyjnej. Dlaczego? Mieliśmy już wiele przykładów, że nie ma wielkiego "wow", gdy przychodzi do nas trener z obcego kraju – stwierdził.

– Oczywiście będę życzył selekcjonerowi jak najlepiej, a jeżeli rozwinie drużynę i poprawi wyniki, to już w ogóle super. Natomiast trudno mi w to uwierzyć. Na pewno opcja zagraniczna będzie również dużo więcej kosztować. Jeżeli płaci pan większą sumę za samochód, to liczy pan, że będzie jeździł zdecydowanie lepiej – dodał.

Wolny menedżer skrytykował chociażby kandydaturę Hervé Renarda, obrazowanego jako człowieka, który jest w stanie wystarczająco motywować szatnię w trudnych chwilach.

– Śmiać mi się chciało, że spodobał nam się trener reprezentacji Arabii Saudyjskiej po tym, jak zrugał drużynę w szatni [w przerwie meczu z Argentyną na MŚ - przyp. red.]. Nie o to chodzi w dzisiejszej piłce. Wiem, że u nas jest często myślenie, że powinien przyjść człowiek, który złapie szatnie i nią ruszy. No nie. Później dziwimy się, że brakuje nam jednego czy drugiego.

Choć w mediach nazwisko Urbana było zestawiane z Michałem Probierzem, Markiem Papszunem czy Maciejem Skorżą, formalnie nigdy nie otrzymał telefonu od zwierzchnika Polskiego Związku Piłki Nożnej.

– Prezes się ze mną nie kontaktował - potwierdził.

– Miło, gdy ludzie mówią o człowieku w kontekście prowadzenia reprezentacji. To w jakimś stopniu potwierdza, że jest się w gronie kandydatów do pracy z kadrą. Fajna sprawa, ale bardzo spokojnie patrzyłem na to, co dzieje się dookoła mnie.

Cały wywiad z Janem Urbanem można przeczytać TUTAJ.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Erik ten Hag otwarty na głośny powrót. Zwolnienie z Manchesteru United mu niestraszne Mariusz Lewandowski na radarze klubu z Ekstraklasy. „Jeden z głównych kandydatów” Lech Poznań zaskoczy wyborem trenera?! „Są z nim w kontakcie” „Pokazaliśmy charakter. Kontrolowaliśmy mecz”. Paweł Wszołek zaskoczył po porażce z Radomiakiem Radom Ernest Muçi już latem w czołowej lidze?! Legia Warszawa może sporo zarobić Gorąco po porażce Legii Warszawa. „Wypierd**aj. Miej honor, odejdź!” [WIDEO] Będzie kosztował prawie 14 milionów euro, dał popis w Ekstraklasie. Legia Warszawa na kolanach [WIDEO]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy