29-latek momentalnie stał się piątym kołem u wozu w Zagłębiu Lubin. Trener Waldemar Fornalik odsunął środkowego obrońcę od kadry pierwszego zespołu.
W tym sezonie zawodnikowi przychodziło rywalizować jedynie w drugoligowych rezerwach. Regularnie znajdował się w podstawowym składzie. Zaliczył 19 występów i dołożył dwa trafienia.
Jeszcze w poprzedniej kampanii Jach rządził i dzielił w Ekstraklasie. W 25 rozegranych spotkaniach przyczynił się do zajęcia dziewiątego miejsca na koniec zmagań.
Dwukrotny reprezentant Polski nie chciał dłużej akceptować obecnej sytuacji i w końcu udało się znaleźć wyjście awaryjne.
Według informacji Włodarczyka pomocną dłoń defensorowi podała Wisła Płock.
Siódma ekipa pierwszej ligi po cichu celuje w ekspresowy powrót do elity, a doświadczenie Jacha ma w tym pomóc.
Współpraca oprze się o półroczne wypowiedzenie. Jeszcze w piątek „Nafciarze” zaprezentują nowy nabytek, już czwarty w styczniowej sesji transferowej.
Wcześniej na stadionie przy Łukasiewicza zameldowali się Marcus Haglind-Sangré, Oskar Tomczyk oraz wypożyczony z ŁKS-u Łódź Mieszko Lorenc.
Z kolei Filip Trokielewicz z portalu Mkszaglebie.pl nadmienił, iż zaciekawienie usługami byłego zawodnika Crystal Palace przejawiał jeden ze szwajcarskich klubów. Jacha nie interesował jednak kierunek zagraniczny.