Ofensywny pomocnik, który w swoim piłkarskim CV ma 143 występy w Bundeslidze i 109 w Eredivisie, przekazał smutną wiadomość za pośrednictwem Instagrama.
„Po okresie pełnym wyzwań i ciężkiej pracy, by wykonać wspaniały krok do przodu, mam nowinę, którą chcę się podzielić. Pokonałem raka raz, ale on rozprzestrzenił się na zaotrzewnowe węzły chłonne. Oznacza to, że przejdę chemioterapię, a następnie rehabilitację” - napisał 29-latek.
„Z niecierpliwością wyczekuję dnia, kiedy ponownie zagram na wypełnionym stadionie. Do zobaczenia tam!” - optymistycznie zakończył swój wpis Holender, który od lata pozostaje bez klubu po zakończeniu współpracy z berlińską Herthą.
W komentarzach Boëtius otrzymał wsparcie od kolegów z boiska.
„Dasz radę, bracie” - napisał Sheraldo Becker.
„Nic cię nie złamie, bracie, wszystko będzie dobrze” - starał się dodać otuchy Deyovaisio Zeefuik.
Dla Boëtiusa będzie to już druga walka z nowotworem. 22 września 2022 roku zdiagnozowano u niego raka jądra. Niedługo potem przeszedł on operację w berlińskiej Charité i zaledwie cztery tygodnie później z powrotem pojawił się w ośrodku Herthy.
Miejmy nadzieję, że 29-latek ponownie zwycięży z tym, jakże trudnym, rywalem i, wedle swojego życzenia, jeszcze nie raz zagra na wypełnionym kibicami stadionie. Oby kroczył on ścieżką Sébastiena Hallera, który po pokonaniu nowotworu, nie tylko był w stanie wrócić na murawę, ale jeszcze odnosi na niej sukcesy.