Real Madryt jest już w zasadzie pewny, że latem podpisze kontrakt z największą gwiazdę Ligue 1 i reprezentacji Francji. Sam 25-latek powiadomił już władze PSG o swoim planowanym odejściu po zakończeniu sezonu. Ostateczne ustalenie szczegółów z nowym pracodawcą ma nastąpić w kolejnych tygodniach.
W obozie ekipy ze Santiago Bernabéu panuje ogromne podekscytowanie nadchodzącym wzmocnieniem. W końcu do zespołu dołączy jeden z najlepszych zawodników na świecie, którego ambicją w kolejnych sezonach będzie zdobycie Pucharu Europy i Złotej Piłki.
Z drugiej strony nie brakuje też takich osób jak największy oponent „Królewskich”, który stwierdził, że wolny transfer napastnika do stolicy Hiszpanii przy sporym prawdopodobieństwie wywoła chaos, aniżeli podtrzyma płynność w szeregach lidera LaLigi.
– Nie zazdroszczę Realowi Madryt pozyskania Mbappé. Myślę, że mają problem. Teraz potrzebują sprzedać zawodnika, czyż nie? Dwóch takich samych silnych piłkarzy nie może grać na tej samej pozycji. A mówiąc o liczbach, które tam będą, z pewnością zakłóci to sytuację w szatni. To nie jest prezent – uznał 61-letni szef „Blaugrany”.
Media z Półwyspu Iberyjskiego w większości widzą jednak jasny kierunek dla utworzenia „śmiercionośnego” ataku w Realu. Jeden wariant stanowi utworzenie duetu napastników z Viniciusem Júniorem, inny – bardziej prawdopodobny – dopasowanie Francuza to frontu z „Vinim” i Rodrygo.
Przy okazji sporo doświadczenia od starszych kolegów ma podłapywać Endrick z Palmeiras, który zostanie przywitany równie gorąco po ukończeniu 18. roku życia w najbliższe lato.