Ostatnie tygodnie AS Romy nie należą do udanych. Po dobrym początku sezonu można było odnieść wrażenie, że José Mourinho stworzył w Rzymie grupę piłkarzy, która będzie wspólnie z nim walczyć o najwyższe ligowe cele. Z czasem jednak drużyna gasła, a w ostatnich pięciu meczach Serie A zdołała wygrać zaledwie raz, dwukrotnie przegrywając w europejskich pucharach z niżej notowanym mistrzem Norwegii.
Niedzielna przegrana z Venezią przelała czarę goryczy i rozpoczęła dyskusję, czy Mourinho jest jeszcze w stanie prowadzić z powodzeniem klub piłkarski. Sfrustrowany Portugalczyk stwierdził po meczu, że AS Roma ma zbyt słabą kadrę, by móc rywalizować z najlepszymi.
- Stworzyliśmy wiele szans. Zastanawiam się jak to możliwe, że przy takiej grze ofensywnej można strzelić tylko dwie bramki. Pierwsza bramka padła po stracie piłki, trzecia po błędnym rozpoznaniu przewinienia. Jest jeszcze druga rzecz: muszę zachować dla siebie moje uczucia dotyczące tego, co się tu dzieje. Jeśli Darmian ma kłopoty z powodu żółtej kartki, wchodzi Dumfries. Jeśli Kjaer ma kłopoty z powodu żółtej kartki, wchodzi Romagnoli. I mogę podać tysiąc innych przykładów. Ja na ławce miałem Tripiego z drużyny Primavera. Przydałby się nam dzisiaj Juan Jesus i Bruno Peres.
- Mamy oczywiste problemy. Kiedy budujesz zespół, zaczynasz od pomysłu na to, jak grać. Ale nasz skład jest niezrównoważony, nie ma prawdziwych opcji na każdą pozycję - powiedział.
Mourinho miał w trakcie spotkania zastrzeżenia, które dotyczyły poziomu sędziowania. Na konferencji prasowej postanowił jednak ugryźć się w język i zachować wszelkie uwagi dla siebie.
- Wolę nie rozmawiać. Zasady są tworzone dla tych, którzy niewiele rozumieją o piłce nożnej, ale to oni decydują. Są interpretacje, jest też miejsce na wątpliwości: kiedy zbliżasz się do końca sezonu, błędy są rekompensowane; kiedy tydzień po tygodniu się one nagromadzają to zaczynasz myśleć, że lepiej jest siedzieć cicho.
AS Roma po rozegraniu dwunastu ligowych spotkań, zajmuje w tabeli piątą pozycję. Aktualna forma rzymian może jednak sugerować, że w najbliższym czasie ich sytuacja w tabeli będzie się stale pogarszać.