Joshua Kimmich ma ważny kontrakt z Bayernem Monachium do 30 czerwca 2025 roku, ale wcale nie jest powiedziane, że go wypełni. Niemiec od marca ma rzekomo na pieńku z władzami klubu. Wszystko przez zwolnienie Juliana Nagelsmanna.
Defensywny pomocnik zdobył wprawdzie z zespołem mistrzostwo kraju, ale to i tak go nie zadowala. Coraz więcej jest przesłanek ku temu, że poszuka on latem dla siebie nowego klubu.
Gdzie może trafić? W tym momencie na czoło wyścigu wysuwa się FC Barcelona.
Według informacji „Mundo Deportivo” sam zainteresowany jest podekscytowany wizją przenosin do stolicy Katalonii. Nie jest to jednostronna chęć, bo mistrzowie Hiszpanii również widzą go u siebie.
Ogromnym zwolennikiem ruchu ma być Xavi, dla którego Kimmich stanowi najlepsze zastępstwo za Sergio Busquetsa.
Na razie nie wiadomo, jak na całe zamieszanie zareaguje Bayern Monachium, który niekoniecznie chce się pozbywać swojego zawodnika.
Hiszpańskie media wieszczą w tej sprawie podobny scenariusz jak w przypadku Roberta Lewandowskiego - wymuszenie transferu. Możliwe, że jeśli negocjacje nie będą układać się tak, jak należy, to zawodnik wytoczy najcięższe działa, by wymóc na pracodawcy przenosiny do Katalonii.
Ogromnym atutem tego gracza jest fakt, że mógłby on praktycznie z marszu wskoczyć do drużyny. Poza tym daje też elastyczność, bo w razie potrzeby zagra na prawej obronie, jak za kadencji Pepa Guardioli.
Kimmich występuj w Bawarii od 2015 roku. W tym sezonie rozegrał łącznie 47 spotkań, a jego dorobek to siedem goli oraz jedenaście asyst.