Reprezentant Polski nie opuścił latem szeregów beniaminka Premier League przez opóźnienie związane z niedostarczeniem stosownych dokumentów przez Nottingham Forest.
Z kolei zimą, pomimo cieszenia się całkiem sporym zainteresowaniem, podjął ostatecznie decyzję o pozostaniu w WBA aż do momentu wygaśnięcia obowiązującego kontraktu.
W ten sposób skazał się świadomie na przesiedzenie kolejnych pół roku na trybunach oraz w znaczącym stopniu ograniczył swoje szanse na wyjazd na EURO 2020.
Blisko 33-letni zawodnik znajduje się mimo wszystko w gronie piłkarzy monitorowanych przez selekcjonera Paulo Sousę i ciężko pracuje na treningach, aby zachować pewne nadzieje na znalezienie się w kadrze „Biało-Czerwonych” na ten turniej.
W międzyczasie Kamil Grosicki otrzymuje wiele zapytań ze strony potencjalnych nowych pracodawców i jak sam przyznaje, zamierza dalej kontynuować swoją przygodę z futbolem w jednym z zagranicznych zespołów.
- Dostaję telefony z państw arabskich, Ameryki i Turcji. Wydaje mi się, że z klubami z tych krajów będę w najbliższej przyszłości rozmawiał. Są najbardziej mną zainteresowani. Moja przygoda z WBA dobiega końca, a ja będę wolnym zawodnikiem - powiedział piłkarz w rozmowie wideo opublikowanej na Facebooku ze swoim sponsorem Solektro (firma z branży energii słonecznej).
Doświadczony skrzydłowy w razie fiaska negocjacji z ekipami z wymienionych kierunku nie zamierza sondować powrotu do jednego z polskich zespołów.
- Na razie będę koncentrował się na graniu za granicą. Kiedyś może do Polski wrócę. Chciałem w styczniu, ale nie udało się - dodał Grosicki.
Blisko 33-letni zawodnik wystąpił w 15 meczach (pięć w klubie i dziesięć w reprezentacji) od września 2020 roku i zdobył w nich cztery bramki (wszystkie w kadrze) oraz zanotował cztery asysty (dwie w klubie i dwie w reprezentacji).