Klub z Wysp Kanaryjskich niespodziewanie zakomunikował, że kontrakt Ghańczyka został rozwiązany za porozumieniem stron. Decyzja była o tyle zaskakująca, że zawodnik kilka miesięcy temu odmówił transferu do Valencii i podpisał nową, trzyletnią umowę ze swoim już byłym klubem. To właśnie w Las Palmas udało mu się odbudować formę, ale piłkarz przyznaje, że musiał odejść ze względów rodzinnych.
- Podjąłem tę decyzję dla mojej rodziny, która jest dla mnie najważniejsza. Dokonałem wyboru jako ojciec i mąż, nie jako piłkarz, nie jestem szczęśliwy z dala od rodziny. To dla mnie trudny dzień, przepełniony smutkiem. Zdaję sobie sprawę, że niektórym trudno zrozumieć moją decyzję, ponoszę za to odpowiedzialność - stwierdził Boateng w rozmowie z dziennikarzami.
- Las Palmas jest oczywiście również moją rodziną i nie mogę wykluczyć, że pewnego dnia tu wrócę. Ten klub i to miejsce dały mi wiele nie tylko jako piłkarzowi, ale także jako osobie i będę za to zawsze wdzięczny.
Boateng wychowywał się w Niemczech. Wszystko wskazuje na to, że dotrzyma słowa i po rozwiązaniu umowy z Hiszpanami trafi do Bundesligi. W ciągu najbliższych dni pomocnik powinien trafić do Eintrachtu Frankfurt.