Brazylijczyk jest jednym z najbardziej rozchwytywanych zawodników na rynku. Od dłuższego czasu na swoich celownikach mają go takie kluby jak PSG, Bayern, Arsenal, Tottenham czy Manchester United. Ostatni z klubów miał nawet prowadzić negocjacje już w styczniu, ale jak na razie skrzydłowy pozostaje w Bordeaux. Niedługo może to się jednak zmienić.
Latem „Żyrondyści” mogą wysłuchać ofert, a giganci europejskiej piłki z pewnością postarają się o jego zatrudnienie. Na drodze dotychczas zainteresowanych ekip zamierza stanąć Jürgen Klopp oraz jego Liverpool. „The Reds” przygotowują się do finału Ligi Mistrzów, ale myślą też już powoli o przyszłej kampanii.
Menedżer uważa, że w celu podtrzymania dobrej postawy w Champions League oraz włączenie się do realnej walki o mistrzostwo Anglii, konieczne będą wzmocnienia. Atak ekipy z Anfield jest w obecnym sezonie powszechnie chwalony, ale Niemiec wciąż widzi przestrzeń do poprawy. Zapełnić ją miałby właśnie Malcom, w którym Klopp widzi spore wzmocnienie nie tylko na teraz, ale i na przyszłość.
21-latek robi furorę w Ligue 1 i ma być tego lata jednym z priorytetów transferowych Liverpoolu. „Daily Mail” twierdzi, że jego transfer może kosztować około 40 milionów funtów, wiele jednak zależeć będzie od reakcji innych klubów i powstania potencjalnej licytacji.
Jeśli Liverpoolowi nie uda się pozyskać utalentowanego Brazylijczyka, Klopp ma już w zanadrzu inne pomysły. Dalej na jego liście życzeń znajdują się Leon Bailey z Bayeru Leverkusen, a także Christian Pulisic z Borussii Dortmund.