26-letni piłkarz stwierdził, że menedżer Liverpoolu "zachował się trochę idiotycznie", nie podając ręki Tony'emu Pulisowi po ostatnim ligowym spotkaniu, które zakończyło się remisem 2:2. Po ostatnim gwizdku Klopp pozostał na płycie boiska i wraz ze swoimi piłkarzami dziękował kibicom za wsparcie.
- Mam wiele szacunku dla tego człowieka, bo wykonał wspaniałą pracę w Borussii Dortmund, ale myślę, że zachował się trochę jak idiota po niedzielnym meczu. Nieważne, czy wygrałeś, przegrałeś, czy padł remis - masz zachować szacunek do rywala - stwierdził Irlandczyk, stający w obronie swojego trenera.
Niemiec odniósł się do zarzutów McCleana i przedstawił swoją wersję zdarzeń.
- Nie, nie widziałem go po meczu. W tej kwestii nie mogę nic powiedzieć, bo ja rozmawiam wyłącznie o piłce nożnej. Może tego nie pamiętam - nie mam wielkiego talentu do zapamiętywania takich rzeczy - stwierdził Klopp.