Klopp po wygranej w Lidze Mistrzów

fot. Transfery.info
Karol Brandt
Źródło: BT Sport

Liverpool rywalizował dzisiaj w meczu finałowym Ligi Mistrzów z Tottenhamem Hotspur. Po końcowym gwizdku arbitra z triumfu cieszyli się „The Reds”, a Jürgen Klopp nie mógł nachwalić się swoich graczy.

Mecz ułożył się pod dyktando Liverpoolu, który już od drugiej minuty prowadził po bramce z rzutu karnego autorstwa Mohameda Salaha. Z upływem czasu Tottenham Hotspur był coraz bliżej wyrównującego gola, wtedy do ich siatki piłkę wpakował Divock Origi. Trafienie Belga ustaliło wynik rywalizacji pomiędzy angielskimi drużynami. 

- Jestem bardzo szczęśliwy z powodu tych wszystkich chłopców i mojej rodziny. Cierpią dla mnie, zasługują na to bardziej niż ktokolwiek inny. Czy kiedykolwiek widziałeś drużynę taką jak ta, walczącą bez paliwa w zbiorniku? I mamy bramkarza, który sprawia, że trudne rzeczy wyglądają na łatwe - oznajmił Jürgen Klopp.

- To najlepsza noc w naszym życiu zawodowym. Trochę trwało oczekiwanie na trofeum. To jest bardzo ważne dla naszego rozwoju i poprawy, ten mały znak bardzo nam pomaga. Teraz możemy to kontynuować. Właściciele nigdy nie wywierają na nas presji. Normalnie po dwudziestu minutach od zakończenia meczu jestem na wpół pijany, ale teraz mam tylko wodę! - zdradził.

Tym samym w swoim trzecim finale Ligi Mistrzów niemiecki szkoleniowiec w końcu sięgnął po upragnione trofeum.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Marco Reus zanotuje ciekawy transfer?! OFICJALNIE: Marco Reus odchodzi z Borussii Dortmund Xavi tajemniczo! Robert Lewandowski niepewny przyszłości?! Gonçalo Feio zatrzyma rozchwytywanego zawodnika w Legii Warszawa?! Śląsk Wrocław bez podstawowego piłkarza na spotkanie z ŁKS-em Łódź. Do tej pory nie opuścił ani minuty To mocny kandydat na nowego menedżera Chelsea Prezes Pogoni Szczecin z listem otwartym po porażce w finale Pucharu Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy