Stołeczna ekipa pokonała holenderskiego oponenta 2:0 po trafieniach Yuriego Ribeiro i Blaža Kramera. Było to czwarte zwycięstwo w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy, które pozwoliło awansować do następnej rundy z drugiego miejsca za Aston Villą.
Niemiecki taktyk nie ukrywał ogromnej radości po wywalczeniu życiowego sukcesu w swojej karierze. Dodał też, że choć jeszcze kilka tygodni temu doszło do haniebnych czynów z udziałem służb w Holandii, to cieszy się, że udało się wziąć rewanż w wymiarze czysto sportowym.
– Jestem bardzo szczęśliwy i wciąż mam w sobie wiele emocji po dzisiejszym zwycięstwie, takich pozytywnych. Pierwsza połowa była trudna, rywale grali dobrze. Wygraliśmy defensywą, graliśmy bardzo kompaktowo, fajne były fazy przejściowe, odbieraliśmy piłki, dobrze graliśmy z kontrataku. Druga część gry nieco się zmieniła. Goście nie grali już z taką mocą, ak w pierwszej połowie, a po ich czerwonej kartce zyskaliśmy wielką przewagę – ocenił trener.
– Nie potrzebowaliśmy żadnej dodatkowej motywacji. Nie wykorzystywaliśmy wydarzeń w Alkmaar. Chcieliśmy po prostu być gotowi na czwartkową rywalizację, choć wewnątrz głowy na pewno te momenty zostały. Obejrzeliśmy przed spotkaniem wideo przygotowane przez dział mediów, które przedstawiało całą drogę w Europie, od dwumeczu z Ordabasami. Ten materiał dał nam dodatkowego kopa motywacyjnego – dodał.
– To był jeden z naszych celów na obecny sezon. Osiągnęliśmy nawet więcej, niż się spodziewaliśmy. Będziemy to kontynuować. Z niecierpliwością czekamy na najbliższe dwa mecze ligowe – podsumował.
Tymi dwoma kolejnymi występami w Ekstraklasie będzie rywalizacja z Cracovią – najpierw przed własną publicznością (17 grudnia), a następnie na wyjeździe (20 grudnia).