„Pjona” eksplodował z formą strzelecką w „Rossoblu” i chociaż nie wiodło mu się już tak dobrze na San Siro, kibice nie zapomnieli barwnej postaci.
Atakujący zasłynął na włoskich boiskach ze swojej cieszynki. Rewolwery były pokazywane we wszystkich mediach, stając się znakiem rozpoznawczym gracza. Doszło nawet do tego, że opatentował on swój sposób celebracji goli.
Teraz reprezentant Polski wrócił do Włoch i zasilił barwy Fiorentiny. Liczy, że po dwóch przeciętnych latach w Herthcie, uda mu się wrócić na właściwe tory.
„Jestem bardzo szczęśliwy, że wracam do Włoch, gdzie zawsze czułem się świetnie! Dziękuję „Violi” za zaufanie, teraz chcę udowodnić swoją wartość. Mam nadzieję, że w tym miejscu będę miał wiele powodów do radości” – napisał w mediach społecznościowych Krzysztof Piątek, w ten sposób witając się z kibicami.
26-latek przybył na Stadio Artemio Franchi w ramach półrocznego wypożyczenia z opcją kupna szacowaną na 15 milionów euro. Jego zadaniem jest wspieranie w strzelaniu goli Dušana Vlahovicia, chyba że Serb wcześniej zmieni klub.
Polak jak dotąd w Serie A zanotował 26 trafień.