We wtorek europejskie media przedstawiły sensacyjne informacje dotyczące Kyliana Mbappé. Zapoczątkował to Mario Cortegana z „Marki”, który zasugerował, że Francuz chce jak najszybciej odejść z Paris Saint-Germain. Jego śladem podążyły inne źródła, podając, że napastnik czuje się zdradzony przez władze klubu między innymi przez niespełnione obietnice.
Zdaniem „Le Parisien” konflikt na linii Mbappé - PSG faktycznie istnieje i jest mocny. Opuszczenie przez niego stolicy Francji w trakcie najbliższego zimowego okna jest jednak mało prawdopodobne i można przypuszczać, że nie stanie się faktem. Z drugiej strony każdego dnia ma być coraz bardziej pewne, iż odejdzie on po zakończeniu sezonu.
Transfer latem jest życzeniem 23-latka i PSG może nie mieć innego wyjścia, jak po prostu go sprzedać. Francuscy dziennikarze są przekonani, że umowa łączy obie strony nie do 30 czerwca 2025 roku, tylko o 12 miesięcy krócej. Na kontrakcie jest podobno 2024 rok z opcją przedłużenia ze strony piłkarza. Oznacza to, że w 2023 paryżanie już będą pod ścianą, ryzykując wolnym transferem swojej gwiazdy po kolejnym sezonie.
Przez długi czas Mbappé interesował się Real Madryt, ale na ten moment nie wiadomo, czy „Królewscy” będą się o niego starali po zakończeniu trwających rozgrywek. Inną opcją jest Premier League.
PSG atakowało swoich własnych piłkarzy?! Miała to robić „cyfrowa armia”